Double Tandem [Ab Baars / Ken Vandermark / Paal Nilssen-Love], photo by Andy Moor |
Super-Trio Ab Baars / Ken Vandermark / Paal Nilssen-Love po raz pierwszy w Polsce!!!
Grają muzykę w pełni improwizowaną (co było do przewidzenia - bo w takiej formule gustuje będący tu napędem norweski perkusista), ale i nieprzewidywalną. Odmienne techniki gry obu "dmuchaczy" budują kontrast i napięcie, a mocna podbudowa rytmiczna jest znacznie więcej niż tylko tłem dla zmagań dęciaków.
Na pierwszy rzut oka najważniejszy powinien tu być chicagowski saksofonista - to on grał i z Paalem Nilssem-Love'm, i z Abem Baarsem - ale w Double Tandem tak nie jest. Zwornikiem zespołu, osobą budującą kolektyw jest bowiem norweski specjalista od bębnów i perkusjonaliów. Rola Paala Nilssen-Love'a jest w tym trio bowiem znacznie ważniejsza niż tylko osadzenie w rytmie i "drivie" klarnetów i saksofonów. Tworzą się w tym zespole duety, w których na przemian z perkusistą improwizują Vandermark i Baars. Świetnie słychać to w długich improwizacjach, często prowadzących do zapętlonego, krótkiego, rockowego riffu.
Odmienność Vandermarka i Baarsa znakomicie słychać, gdy grają na klarnetach - Ken gra bardzo siłowo i lubuje się wysokich, piskliwych rejestrach instrumentu. O wiele bardziej pełna niuansów i natchnienia jest gra Holendra - pastelowa w kolorycie i wykorzystująca w pełni możliwości instrumentu. O wiele bliżej im do siebie w grze na tenorze, chociaż mięsista barwa Vandermarka, głębia i jędrność jego brzmienia jest nie do podrobienia. Holenderski muzyk nie jest tak skrajnie odmienny jak Amerykanin, gdy chwyta za saksofon - znów jest bardziej kolorystą, niż muzykiem prowadzącym melodyczną narrację. A już bardzo daleko mu, gdy porównamy z Vandermarkiem motorykę ich improwizacji.
Na pierwszy rzut oka najważniejszy powinien tu być chicagowski saksofonista - to on grał i z Paalem Nilssem-Love'm, i z Abem Baarsem - ale w Double Tandem tak nie jest. Zwornikiem zespołu, osobą budującą kolektyw jest bowiem norweski specjalista od bębnów i perkusjonaliów. Rola Paala Nilssen-Love'a jest w tym trio bowiem znacznie ważniejsza niż tylko osadzenie w rytmie i "drivie" klarnetów i saksofonów. Tworzą się w tym zespole duety, w których na przemian z perkusistą improwizują Vandermark i Baars. Świetnie słychać to w długich improwizacjach, często prowadzących do zapętlonego, krótkiego, rockowego riffu.
Odmienność Vandermarka i Baarsa znakomicie słychać, gdy grają na klarnetach - Ken gra bardzo siłowo i lubuje się wysokich, piskliwych rejestrach instrumentu. O wiele bardziej pełna niuansów i natchnienia jest gra Holendra - pastelowa w kolorycie i wykorzystująca w pełni możliwości instrumentu. O wiele bliżej im do siebie w grze na tenorze, chociaż mięsista barwa Vandermarka, głębia i jędrność jego brzmienia jest nie do podrobienia. Holenderski muzyk nie jest tak skrajnie odmienny jak Amerykanin, gdy chwyta za saksofon - znów jest bardziej kolorystą, niż muzykiem prowadzącym melodyczną narrację. A już bardzo daleko mu, gdy porównamy z Vandermarkiem motorykę ich improwizacji.
W Poznaniu trio promować będzie swój najnowszy album "Ox" wydany nakładem włoskiej oficyny Den Records.
Double Tandem:
Ab Baars: tenor saxophone, clarinet
Ken Vandermark: tenor saxophone, clarinet
Paal Nilssen-Love: drums, percussion
Dragon, Mały Dom Kultury
Niedziela, 18.11.2012, start: godz. 20.00
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz